Na ulicy Cieszyńskiej w Bielsku-Białej, w sobotnie popołudnie, zauważono mężczyznę leżącego na chodniku. Obok niego znajdowała się siatka pełna puszek z piwem, co mogło sugerować jego nietrzeźwość. Jednak tylko trzy osoby zdecydowały się na podjęcie działań i zgłoszenie sytuacji odpowiednim służbom. Te osoby uświadomiły nam, jak ważne jest nie być obojętnym na takie zdarzenia.
Choć mężczyzna był przytomny, utrzymywanie z nim kontaktu było utrudnione. Zareagował na pytania twierdząc, że nie słyszy dobrze, ale nie można było wyczuć od niego zapachu alkoholu. Po otrzymaniu powiadomienia, dyżurny strażnik miejski przerwał inny patrol i skierował ekipę do mężczyzny.
Niedługo po zgłoszeniu, operator WCPR został poinformowany o sytuacji. Zapytał o możliwość nawiązania kontaktu z mężczyzną oraz o ewentualne widoczne obrażenia, po czym przekazał informacje do dyspozytora pogotowia ratunkowego. W międzyczasie, mijające auto zatrzymało się na widok sytuacji, a kierująca samochodem upewniła się, czy zostały już powiadomione odpowiednie służby.
Gdy strażnicy dotarli na miejsce, udało im się zidentyfikować mężczyznę i uzyskać informacje kontaktowe. Sprawdzili również, czy w jego miejscu zamieszkania znajduje się osoba mogąca zaopiekować się nim. Na koniec przekazali go pod opiekę rodziny.
Jeden ze strażników podkreślił, że obecność alkoholu nie musi zawsze sugerować nietrzeźwość. W tym przypadku jednak mężczyzna faktycznie był pod wpływem alkoholu i mieszkał niedaleko miejsca zdarzenia.