W ciągu nocy przechodzącej z piątku na sobotę (8/9 marca), doszło do przerażającego incydentu w jednym z klubów nocnych, znajdujących się przy ulicy Grażyńskiego, w Bielsku. Niewinna 19-letnia dziewczyna padła ofiarą brutalnej napaści, a jej skutkiem były poważne obrażenia, w tym złamanie nosa, które wymagało natychmiastowej interwencji medycznej.
Podczas tańca na parkiecie, dziewczyna została zaatakowana przez niezidentyfikowaną jeszcze męską osobę. Jak podaje st. sierż. Sławomir Kocur, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, sprawca niespodziewanie wymierzył cios twarzy dziewczyny, który spowodował złamanie jej nosa. Po tej agresywnym ataku, dziewczyna musiała zostać natychmiast przewieziona do szpitala. Obecny jest proces ustalania tożsamości napastnika.
Udało nam się uzyskać informacje od właścicieli klubu. Oni potwierdzili ten tragiczny incydent, ale zaznaczyli ważny szczegół – impreza, podczas której doszło do pobicia, nie była organizowana przez właścicieli klubu. Zamiast nich, organizatorem był zewnętrzny podmiot, który wynajął lokal na własne potrzeby.