Kwestia nieodpowiednio ustawionej sygnalizacji świetlnej w miejscu zjazdu z drogi ekspresowej S1 na obszarze Mikuszowic powraca jak bumerang. Od przeszło roku mieszkańcy borykają się z problemem gigantycznych korków, spowodowanych przez zbyt krótki czas trwania zielonego światła podczas przechodzenia na ulicę Żywiecką w Bielsku-Białej. Pomimo głośnych obietnic, problem ten pozostaje nadal nierozwiązany.
Zarówno lokalni mieszkańcy, jak i radny Szczepan Wojtasik wielokrotnie interweniowali w tej sprawie. Zarządca dróg otrzymał od MZD kolejny list, który zaapelował o podjęcie działań. – Zlecono już wytworzenie projektu i jesteśmy w trakcie oczekiwania na jego implementację – zapewnia zarządca drogi.
W 2022 roku informowaliśmy o tym problemie, kiedy to otrzymywaliśmy liczne zgłoszenia od mieszkańców. Zielone światło bywało widoczne jedynie przez osiem sekund, co skutkowało przejazdem jedynie dwóch, maksymalnie trzech samochodów osobowych bądź jednego ciężarowego podczas jednej zmiany świateł.
W szczycie komunikacyjnym, taka sytuacja prowadzi do powstawania ogromnych korków. Pracownicy MZD przyznają, że problem ten jest zgłaszany wielokrotnie i zdecydowanie czas przejazdu przez to skrzyżowanie jest niewystarczający. Ponad rok temu, GDDKiA, która odpowiada za to skrzyżowanie, obiecała poprawienie projektu sygnalizacji świetlnej.
W Pszczynie, biuro GDDKiA potwierdziło, że często otrzymuje zgłoszenia dotyczące problemów na tym skrzyżowaniu. Zielone światło trwające zaledwie osiem sekund było zgodne z pierwotnym planem zarządzania ruchem w tym miejscu. Zadeklarowano, że w kolejnym roku budżetowym zmiana zostanie uwzględniona. Niestety, mimo upływu czasu problem pozostał nierozwiązany.