Podczas incydentu, który miał miejsce w górach, dwutygodniowy niemowlak nagle zachłysnął się. Natychmiast zareagowały służby ratownictwa medycznego oraz odważni strażacy z OSP Porąbka. Ze względu na trudny dostęp do miejsca zamieszkania maleństwa, konieczne było użycie quada. Czas jest kluczowym czynnikiem podczas takich sytuacji, a każda sekunda może decydować o życiu.
Gdy druhowie dotarli na miejsce, maluszek był już niebieski i miał poważne problemy z oddychaniem. Bez wahania rozpoczęli udzielanie wykwalifikowanej pierwszej pomocy, stosując procedury obowiązujące w takich przypadkach. Patrycja Pokrzywa, rzeczniczka prasowa bielskiej straży pożarnej, relacjonuje, że dosłownie po chwili od rozpoczęcia działań strażaków u niemowlęcia zaczęła wydobywać się niewielka ilość płynu z ust, co pozwoliło przywrócić prawidłowe oddychanie.
Zaledwie kilka minut później na miejscu zjawił się zespół ratownictwa medycznego, który przejął odpowiedzialność za opiekę nad maluchem. Po przeprowadzeniu badań, ratownik podjął decyzję o zostawieniu noworodka w domu pod opieką matki. Jak zaznacza rzeczniczka, dzięki kwalifikowanej pomocy strażaków, hospitalizacja nie była konieczna!