Podczas minionego weekendu, do jednego z domów w osiedlu Bielsko-Biała Hałcnow zostali wezwani medycy inni ratownicy oraz strażacy. Na miejscu interwencji służby medyczne starały się uratować życie 51-letniej mieszkańki domu. Z powodu tej akcji ratunkowej, ambulanse i wóz strażacki zablokowały przejazd przez wąską ulicę osiedlową, co stało się przyczyną nieporozumienia.
Incydent miał miejsce w nocy z soboty na niedzielę przy ulicy Magnolii w Bielsku-Białej. W odpowiedzi na zgłoszenie o podejrzeniu zatrucia tlenkiem węgla, na miejsce zostały wysłane dwie załogi pogotowia oraz zespół straży pożarnej. Pojazdy te nieuchronnie zablokowały wąskie przejście osiedlowe.
Podczas gdy ratownicy podejmowali próbę reanimacji 51-letniej kobiety, ich działania na ulicy wywołały zdziwienie u kierowców, które przekształciło się w pretensje o utrudniony przejazd. W rezultacie służby ratunkowe zostały zmuszone do wezwania pomocy policji.
Według st. sierż. Sławomira Kocura, oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, interwencja służb oraz dalsze wydarzenia potwierdzają pełną prawidłowość działań ratowników. Niestety, mimo starań specjalistów, 51-letnia kobieta zmarła z przyczyn naturalnych.
Warto przypomnieć, że pojazdy uprzywilejowane, jak ambulanse czy wóz strażacki, mają prawo do nieprzestrzegania standardowych przepisów ruchu drogowego. Oczywiście, muszą zachować szczególną ostrożność i mogą to czynić tylko w sytuacjach krytycznych. Uprawnienia te obejmują m.in. możliwość jazdy pod prąd, wyprzedzania mimo zakazu czy wjazdu na skrzyżowanie na czerwonym świetle.