Paweł J. stanie przed sądem za fałszywy alarm o ustawce pseudokibiców – odpowiedzialność karna poza aresztem

32-letni mieszkaniec powiatu bielski, Paweł J., który został oskarżony o wywołanie fałszywego alarmu poprzez zawiadomienie o ustawce pseudokibiców na granicy miasta i Kóz, będzie odpowiadał za swój czyn na wolności. Po zakończeniu kilkutygodniowego śledztwa, prokuratura skierowała sprawę do sądu, wnioskując o przedłużenie tymczasowego aresztu mężczyzny. W wyniku postanowienia Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej, Paweł J. został zwolniony z aresztu i znajduje się pod dozorem policyjnym. Prokuratura zaskarżyła decyzję sądu, ale nie odniosła sukcesu. Za swoje działania, mężczyzna, który w przeszłości został skazany za podpalenia, może teraz otrzymać karę nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

Paweł J., jednej nocy sierpniowej zadzwonił na numer alarmowy, twierdząc, że jest świadkiem starcia pseudokibiców na granicy Bielska-Białej i Kóz. Według jego relacji, w lesie doszło do agresywnego spotkania grupy pseudokibiców, którzy posługiwali się m.in. maczetami. To zdarzenie nastąpiło kilkanaście dni po tragicznym incydencie w Radłowie, gdzie zginął 42-letni kibic BKS Stal.

32-letni dowcipnisz, który wcześniej był już karany za przestępstwa przeciwko mieniu i bezpieczeństwu publicznemu, został szybko namierzony przez policję. W przeszłości Paweł J. odsiadywał karę za podpalenia, które miały miejsce na terenie Starego Bielska w 2015 roku. Teraz, za wywołanie fałszywego alarmu, grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. W początkowej fazie śledztwa Paweł J. spędził miesiąc w areszcie i poddany był jednorazowemu badaniu psychiatrycznemu w formie ambulatoryjnej. Opinia wydana po badaniu orzekła, że będzie on odpowiadał karnie za popełnione przestępstwo.

Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu Pawła J., ale później, na wniosek prokuratora, oskarżony został zwolniony na wolność i będzie odpowiadał za swój czyn bez konieczności pozostawania w areszcie. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej wyjaśnił, że prokurator wniósł akt oskarżenia z wnioskiem o ukaranie oskarżonego w specjalnym trybie skazania bez rozprawy.

Chociaż Sąd uważa, że nie ma już przesłanek do stosowania najsurowszego środka zapobiegawczego, jakim jest tymczasowy areszt, to jednak nadal istnieją przesłanki do stosowania innych środków zapobiegawczych. Dlatego Paweł J. objęty jest dozorem policyjnym i zobowiązany do regularnego stawiania się na komisariacie dwa razy w tygodniu. Prokuratura zaskarżyła decyzję sądu, ale sąd odrzucił zażalenie, utrzymując decyzję w mocy. Prokuratura zamierza dalej domagać się kary bezwzględnego pozbawienia wolności dla Pawła J.