Rozpoczęty program „Zielone Dachy dla Bielska-Białej”, mający na celu minimalizowanie negatywnego wpływu zmian klimatycznych, przynosi skromne efekty. Chociaż miasto zdecydowało się na oferowanie wsparcia finansowego dla jego realizacji, tylko dwie osoby zdecydowały się na skorzystanie z tej inicjatywy.
Projekt „Zielone Dachy dla Bielska-Białej” był odpowiedzią miasta na wyzwania klimatyczne. Powstał on we współpracy ze Stowarzyszeniem Gmin Polska Sieć „Energie Cités”. Program jest rezultatem umowy zawartej między stowarzyszeniem a niemieckim miastem Hamburg w 2019 roku. Celem porozumienia było wymiana doświadczeń i wiedzy na temat zielonych dachów, które miały zostać realizowane w takich polskich miastach jak Bielsko-Biała, Bydgoszcz, Gdynia, Lublin, Kalisz, Kraków, Warszawa i Wrocław.
Zielona infrastruktura, do której należą zielone dachy, jest narzędziem walki ze zmianami klimatycznymi oraz ma za zadanie poprawić jakość życia mieszkańców miast. Absorbując wodę deszczową, zielone dachy mogą przeciwdziałać szkodom spowodowanym przez zalania i podtopienia – tłumaczono.
Inne cele, które Bielsko-Biała chciała osiągnąć za pomocą tego programu, to poprawa jakości powietrza przez wzrost produkcji tlenu oraz redukcję pyłów dzięki roślinom rosnącym na dachach. Niemniej jednak, pomimo niewielkiego zainteresowania ze strony mieszkańców, Rada Miejska postanowiła podnieść wysokość dotacji. W ramach programu miasto stworzyło swój własny zielony dach na odnowionym budynku przy ulicy Dmowskiego.
Odzew społeczności jest jednak nadal niewielki. Podczas sesji Rady Miejskiej poinformowano, że tylko dwie osoby fizyczne złożyły wnioski o dofinansowanie. Jeden z projektów zielonego dachu został już zrealizowany, drugi jest w trakcie realizacji.