W Bielsku-Białej, 39-letnia kobieta została przekazana w ręce funkcjonariuszy policji po tym, jak sprowokowała wypadek drogowy i następnie zbiegła z miejsca incydentu. Po jej aresztowaniu, badanie alkotestem wykazało, że miała w swoim systemie 3 promile alkoholu – taką informację w dniu czwartkowym przekazał lokalny oddział policji.
Asp. Rafał Kobyłecki, rzecznik prasowy bielskiej policji, podkreślił, iż szybka reakcja służb była możliwa dzięki zaangażowaniu świadków, którzy zauważyli nieodpowiednie zachowanie nietrzeźwej kobiety za kierownicą. Zdarzenie miało miejsce w środę. Mundurowi otrzymali informację, że pijana kierująca toyotą uderzyła na parkingu w zaparkowaną skodę, po czym opuściła miejsce kolizji. Nieco później, dwa zgłoszenia od innych kierowców dotyczące pojazdu „poruszającego się niewłaściwą ścieżką” naprowadziły policję na trop kobiety.
Służby policyjne namierzyły pojazd i go zatrzymały. Test alkomatem przeprowadzony na 39-letniej bielszczance wykazał blisko 3 promile alkoholu we krwi. Policja zatrzymała kobiecie prawo jazdy za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Kodeks karny za takie przestępstwo zakłada do dwóch lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów oraz surową karę pieniężną – informuje Kobyłecki.
Kobyłecki przestrzegał również, że prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu stanowi poważne zagrożenie dla życia i zdrowia nie tylko osoby prowadzącej, ale również innych uczestników ruchu drogowego.