Planowane zalanie betonem Sarniego Stoku, zielonej oazy dla mieszkańców Bielska-Białej, spotkało się z protestami lokalnej społeczności i ekologów. Protest ten zyskał poparcie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, który odrzucił skargę inwestora na brak zgody na realizację tej inwestycji. Kontrowersje budzi nie tylko sama idea zasypywania betonem cennej przyrodniczo przestrzeni, ale także brutalne naruszenie praw obywatelskich, pozbawiających mieszkańców i organizacje przyrodnicze prawa głosu w tej sprawie.
Niezgodne z prawem decyzje miały zaowocować powstaniem na Sarnim Stoku dziesięciu hoteli o czterech do pięciu kondygnacjach, dwunastu ośmiopiętrowych budynków apartamentowych oraz parkingów mogących pomieścić niemal dwa tysiące samochodów. Sarni Stok, ze względu na swoje niepodważalne wartości przyrodnicze, jest ulubionym miejscem odpoczynku i rekreacji mieszkańców Bielska-Białej.
12 października Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę inwestora na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, która stwierdzała nieważność decyzji środowiskowej dla tej inwestycji. Decyzja ta uległa unieważnieniu dzięki skutecznym działaniom Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Radosław Ślusarczyk, reprezentujący to Stowarzyszenie, podkreśla, że wydanie decyzji z rażącym naruszeniem prawa jest dowodem na poważną wadę prawną, a także zagrożeniem dla naturalnego piękna Sarniego Stoku.
Prezydent Bielska-Białej, Jarosław Klimaszewski, mimo zaleceń Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) o potrzebie przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko i niezależnej opinii ekspertów przyrodników, wydał decyzję środowiskową opartą jedynie na wadliwej i stronniczej opinii zleconej przez inwestora. Pomimo zawieszenia tej decyzji przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, prezydent miasta zezwolił na rozpoczęcie prac, co skutkowało wycinką drzew na powierzchni 88 000 m2. Wycięta roślinność była wyceniona na prawie 4,5 miliona złotych.
Teraz wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego potwierdził słuszność decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego o unieważnieniu decyzji środowiskowej dla tej inwestycji. Według Radosława Ślusarczyka, historia inwestycji na Sarnim Stoku to symptom szerszego problemu zwalniania inwestorów z konieczności przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko. W istocie zarzuca się głos mieszkańców i organizacji społecznych, co jest sprzeczne z międzynarodowym prawem, które Polska zobowiązała się przestrzegać.