Z informacji przekazanych przez mł. bryg. Patrycję Pokrzywę, rzecznik miejscowej jednostki straży pożarnej, wynika, że najprawdopodobniej doszło do eksplozji gaśnicy śniegowej wewnątrz XVII-wiecznej, drewnianej kościoła św. Barbary w Bielsku-Białej. W wyniku tego zdarzenia zakrystia uległa zniszczeniu.
Raport o sytuacji został złożony we wtorkowe popołudnie. Wówczas otrzymano informacje dotyczące pęknięcia szyby kościelnej oraz niepokojącego tąpnięcia, które wystąpiło w stropie budynku. Było słychać odgłos eksplozji, a drzwi prowadzące do świątyni okazały się zablokowane. Według rzecznika straży pożarnej w Bielsku-Białej, historyczna budowla nie posiada instalacji gazowej. Prąd został odłączony przez strażaków zaraz po ich przybyciu na miejsce.
Zakrystia została otwarta na siłę przez strażaków, którzy natychmiast zauważyli uszkodzenia drewnianej ściany nośnej, stropu oraz inwentarza. Znaczne straty poniosły również inne elementy budynku, takie jak: jedna ze ścian nośnych, instalacja elektryczna, szafa rozdzielnicza, system przeciwpożarowy i nagłośnieniowy, deski stropowe, drzwi oraz dwa okna oraz inne mniejsze elementy wyposażenia.
Strażacy podczas inspekcji miejsca zdarzenia odnaleźli rozerwaną gaśnicę śniegową nad zakrystią, tuż obok uszkodzonego stropu. Ich zdaniem to eksplozja tej gaśnicy mogła być przyczyną omawianych zniszczeń.
Drewniany kościół św. Barbary w Mikuszowicach Krakowskich, obecnie dzielnicy Bielska-Białej, datowany jest na rok 1690. Jest to jedna z niewielu zachowanych do dzisiaj drewnianych konstrukcji sakralnych w tej części Beskidów. Dach pokryty jest gontem. Wewnątrz tej unikalnej budowli można znaleźć malowidła Johanna Mentila z roku 1723 oraz pozłacaną statuę Matki Boskiej z Dzieciątkiem datowaną na lata 1420-30. Kościół kryje także cenny skarb – gotycki ołtarz główny zwany tryptykiem mikuszowickim, którego pochodzenie i sposób znalezienia się w kościele pozostaje zagadką.