Proces młodej kobiety, oskarżonej o usiłowanie zabójstwa swojej matki i zranienie młodszego brata, rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej. Rozprawy będą odbywać się za zamkniętymi drzwiami, a osiemnastolatce grozi kara nawet do 30 lat pozbawienia wolności.
Decyzja o tajności rozpraw
Sędzia Beata Hajduga zdecydowała o niejawności procesu z uwagi na wnioski złożone przez poszkodowanych – matkę i brata oskarżonej, oraz samą oskarżoną. Takie rozwiązanie ma na celu ochronę prywatności wszystkich zaangażowanych stron.
Przebieg wydarzeń
Zdarzenie miało miejsce 20 października 2024 roku, gdy oskarżona, mając wtedy 17 lat, wróciła do domu we wczesnych godzinach porannych. Doszło do kłótni z matką, podczas której dziewczyna wzięła nóż i zadała jej kilka ciosów w okolice klatki piersiowej. W obronie matki stanął czteroletni brat, który również został ranny w nogę. W pewnym momencie nóż się złamał, co zmusiło napastniczkę do sięgnięcia po inne narzędzie, które jednak matce udało się wytrącić. Po całym zdarzeniu, oskarżona uciekła z miejsca zdarzenia, lecz została zatrzymana przez policję po dwóch dniach i od tamtej pory przebywa w areszcie.
Stanowisko prokuratury
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej, prokurator Paweł Nikiel, poinformował, że podczas śledztwa dziewczyna przyznała się do ataku na matkę. Podkreśliła jednak, że nie miała zamiaru jej zabić. Mimo to, śledczy uznali, że ze względu na charakter ataku, miejsce zranienia oraz długość użytego ostrza, należy jej postawić zarzut usiłowania morderstwa.
Możliwe konsekwencje
Oskarżonej grozi kara pozbawienia wolności od 10 do 30 lat. Proces będzie miał kluczowe znaczenie dla ustalenia jej winy oraz wymiaru kary, która może być dla niej bardzo surowa.