W Bielsku-Białej już 23 września rozpocznie się proces dotyczący dramatycznych wydarzeń, które miały miejsce rok temu. Oskarżona to 18-letnia Nikola G., którą prokuratura oskarża o próbę zamordowania swojej matki oraz zranienie młodszego brata. Sprawa jest niezwykle złożona i wzbudza duże emocje zarówno w lokalnej społeczności, jak i w mediach.
Próba morderstwa w rodzinie – co się wydarzyło?
W październiku ubiegłego roku, dokładnie 20 października, doszło do zdarzenia, które wstrząsnęło mieszkańcami Bielska-Białej. Wczesnym rankiem, po powrocie do domu, Nikola G. weszła w konflikt ze swoją matką. Jak ustalono, przyczyną kłótni mogła być drobnostka – matka miała zakazać córce palenia papierosów. W efekcie sprzeczki, Nikola chwyciła za nóż i zaatakowała swoją matkę.
Próba obrony i dramatyczna walka
W momencie ataku, matka Nikoli próbowała się bronić, a do całej sytuacji włączył się także czteroletni brat dziewczyny, który odniósł obrażenia nogi. Atak miał miejsce, gdy matka i brat znajdowali się na łóżku. Nikola wymierzyła kilka ciosów w okolice klatki piersiowej kobiety, zadając jej co najmniej pięć ran.
Podczas tej dramatycznej chwili ostrze noża złamało się, ale Nikola natychmiast sięgnęła po kolejny nóż. Na szczęście matce udało się wytrącić go z jej rąk, co prawdopodobnie uratowało jej życie. Kołdra, którą była przykryta, oraz desperacka obrona ochroniły ją przed poważniejszymi obrażeniami.
Ucieczka i zatrzymanie
Po ataku Nikola opuściła miejsce zdarzenia i uciekła. Została jednak zatrzymana przez policję dwa dni później i od tamtej pory przebywa w areszcie.
Postępowanie sądowe i zarzuty
Nikola G. przyznała się do ataku, lecz utrzymuje, że nie miała zamiaru pozbawić życia swojej matki. Mimo to, śledczy uważają, że sposób przeprowadzenia ataku oraz użycie noża świadczą o zamiarze zabójstwa. Prokuratura postawiła jej zarzut usiłowania zabójstwa, za co grozi jej kara od 10 do 30 lat pozbawienia wolności.
Obecnie wszyscy czekają na rozwój wydarzeń w sądzie, który zadecyduje o przyszłości młodej kobiety. Proces ten jest uważnie śledzony zarówno przez media, jak i mieszkańców, którzy zadają sobie pytanie, jak doszło do tak tragicznego incydentu w rodzinie.