Ministerstwo Klimatu i Środowiska zleciło Lasom Państwowym przeprowadzenie początkowych badań terenowych, mających na celu gromadzenie danych niezbędnych do utworzenia starolasów. Jednak grupy zrzeszone w ramach inicjatywy „Las wokół miast” twierdzą, że Nadleśnictwo Bielsko wykonuje te badania za pomocą… siekiery. Twierdzą, że jako dowód na to można wskazać górę Cyberniok. Nadleśnictwo ostro zaprzecza tym zarzutom.
Na początku 2025 roku, Ministerstwo Klimatu i Środowiska wydało instrukcje dla Lasów Państwowych, zgodnie z którymi miały one zabezpieczyć obszary leśne i przystąpić do wstępnej weryfikacji terenowej. Miało to na celu utworzenie starolasów i w konsekwencji poprawienie ochrony przyrody.
Zgodnie z ustaleniami Ogólnopolskiej Narady o Lasach (ONOL):
• Od dnia 1 stycznia 2025 r., Lasy Państwowe mają zabezpieczyć obszary leśne, które umożliwią realizację celów ONOL.
• Od dnia 1 stycznia 2026 r., starolasy powinny obejmować co najmniej 1% powierzchni lasów w Polsce.
• Od dnia 1 stycznia 2027 r., ten udział ma wzrosnąć do 2%.
Jednym z obszarów, które są uważane za potencjalne starolasy, jest wydzielony obszar 98f, który znajduje się na północno-zachodnim zboczu góry Cyberniok w Beskidzie Śląskim, około 800 metrów na południe od skrzyżowania ulic Łowieckiej, Dębowiec i Skarpowej w Bielsku-Białej. Jednak według Lasów Państwowych, ten obszar został zweryfikowany… przy użyciu siekiery. Według członków inicjatywy „Las wokół miast”, co było, a nie jest, nie zostaje zapisane w rejestrze.
Podkreślają oni, że teren o stromym nachyleniu, na którym znajdują się źródła wód podziemnych, jest pozbawiany drzew. Twierdzą, że w rezultacie, wycinka drzew może prowadzić do powstawania nowych osuwisk.
Dodatkowo, ten obszar jest częścią programu „Zanocuj w lesie”. Obrońcy drzew pytają, jak Lasy Państwowe wyobrażają sobie działanie tego programu – nocą słuchanie ptaków, a w ciągu dnia ryk pił. Jako dodatkową „atrakcję” proponują rozbicie namiotu czy płachty biwakowej na tle dźwięków spadających drzew.
Organizacje skupione w ramach inicjatywy „Las wokół miast” apelują do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o wprowadzenie moratorium na wycinkę starolasów. Twierdzą, że już trwa ich wycinka, między innymi w Jaworzu, a kolejne obszary są zagrożone. Wzywają do natychmiastowych działań, aby chronić najbardziej wartościowe ekologicznie lasy.
Nadleśnictwo Bielsko planuje w 2025 roku pozyskać ze starolasów 5903 m3 drewna, co stanowi 23% rocznego planu całego nadleśnictwa – głównie około 150-letnie buki – alarmuje inicjatywa „Las wokół miast”.
W odpowiedzi na zarzuty, Nadleśnictwo Bielsko tłumaczy, że obszar leśny na górze Cyberniok nie spełnia kryteriów ustalonych przez ministerstwo, i dlatego nie może być uznany za starolas. – Powyższe kryteria wyłączają ze starolasów obszary z klasy odnowienia i klasy do odnowienia, czyli takie, w których proces przemiany pokoleń rozpoczął się wcześniej – mówi rzecznik Nadleśnictwa Bielsko, Tomasz Gawęda.
Według Nadleśnictwa, podstawowe kryteria starolasów to:
• rodzimość lasów, czyli udział gatunków obcych geograficznie mniejszy niż 10%
• wiek drzewostanu (w zależności od dominującego gatunku powyżej 100 – 140 lat, dla buka 130 lat),
• duża ilość i różnorodność martwego drewna, co wskazuje na dominację procesów naturalnych.
Na terenie Nadleśnictwa Bielsko zidentyfikowano 251 ha lasów spełniających powyższe kryteria; stanowi to ponad 2% powierzchni nadleśnictwa. W tych lasach do czasu podjęcia wiążących decyzji prawnych nie będą prowadzone żadne prace gospodarcze – podkreśla Tomasz Gawęda.
Zdaniem rzecznika, informacje, jakoby Nadleśnictwo Bielsko nie stosowało się do zaleceń Ministerstwo Klimatu i Środowiska są nieprawdziwe.