Czar nocy potrafi przerwać niekończący się, wręcz bolesny dla uszu, dźwięk ryczącego silnika samochodowego. Jest to uciążliwe zarówno nocą, kiedy zakłócając spokój, wyrywa mieszkańców miasta ze snu, jak i w dzień, przynosząc irytujący dyskomfort. Ta kwestia jest na porządku dziennym od wielu lat, a wydaje się, że sytuacja ciągle się pogarsza. Co więcej, pojawia się pytanie o rolę policji w tych okolicznościach. Istnieje bowiem obserwacja, że głośno ryczących samochodów na ulicach Bielska-Białej przybywa.
Właściciele tych hałaśliwych pojazdów często angażują się w organizowanie spontanicznych rajdów ulicznych. Niewątpliwie utrudniają one życie mieszkańcom okolicznych domów, sprawiając, że staje się ono nie do zniesienia. Mimo że precyzyjnie określone przepisy jasno wskazują dopuszczalne normy hałasu emitowanego przez pojazdy poruszające się po drogach. Jednakże, nasze badania sprzed kilkunastu lat wykazały, że na terenie całego województwa śląskiego policja dysponowała tylko jednym specjalistycznym radiowozem z sonometrem, urządzeniem do pomiaru poziomu dźwięków. Jak prezentuje się obecna sytuacja?