Zespół oświęcimskich funkcjonariuszy policyjnych o nazwie Speed wszczął intensywną akcję ścigania kierującego mazdą 25-latka. Powód? Młody mężczyzna zignorował wezwanie do zatrzymania na posterunku drogówki. Mężczyzna ten, jak się okazało, naruszył sądowy zakaz prowadzenia samochodów. W dodatku, istnieje podejrzenie, iż był on pod wpływem substancji psychoaktywnych.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj około godziny 10 na drodze pomiędzy Oświęcimiem a Kętami. Policjanci zauważyli mazdę przemierzającą trasę bez tablic rejestracyjnych, co skłoniło ich do podjęcia próby zatrzymania pojazdu. Kierowca jednak, w odpowiedzi na to działanie, wybrał ucieczkę, łamiąc tym samym przepisy ruchu drogowego. Wyprzedzał inne pojazdy po podwójnej ciągłej linii i przekraczał dopuszczalną prędkość. Po pewnym czasie utracił kontrolę nad samochodem i uderzył w ogrodzenie.
– W tym momencie policjanci natychmiast ruszyli w stronę uszkodzonego samochodu i obezwładnili kierowcę. Zauważyli również, że pasażerowie, którzy byli w pojeździe, również podejmowali próby zatrzymania kierowcy – relacjonuje rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu, Małgorzata Jurecka.
Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało trzeźwość kierowcy. Niemniej jednak, test na obecność narkotyków wykazał obecność marihuany w jego organizmie. Policja pobrała od niego próbkę krwi do dalszych analiz. Co więcej, okazało się, że mazda, którą prowadził mężczyzna, nie była objęta ważną polisą OC. Dowód rejestracyjny pojazdu został wcześniej zatrzymany ze względu na stwierdzone usterki.
Za ignorowanie wezwania do zatrzymania przez drogówkę oraz łamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. Ponadto, jazda pod wpływem narkotyków wiąże się z karą do trzech lat więzienia, zakazem prowadzenia pojazdów oraz konfiskatą pojazdu. Za posiadanie narkotyków i stworzenie zagrożenia dla zdrowia lub życia osób trzecich mężczyźnie grozi podobna kara.