W Bielsku-Białej w ostatnim czasie nasiliły się niepokojące zdarzenia drogowe. W ciągu zaledwie jednego dnia do miejskich szpitali trafiły dwie osoby, które zostały potrącone na przejściach dla pieszych. Do tragicznego bilansu dołączyła również 84-letnia pasażerka taksówki, której życia nie udało się uratować mimo reanimacji.
Pierwszy z incydentów miał miejsce na skrzyżowaniu ulic Szarotki i Lotniczej, gdzie około godziny 16:00 potrącony został 13-letni chłopiec. Okoliczności wskazują, że to właśnie on był sprawcą tego nieszczęśliwego zdarzenia – wyskoczył na przejście spod stojącego samochodu, nie zauważając nadjeżdżającego pojazdu. Mimo próby hamowania, chłopcu nie udało się uniknąć kolizji – poślizgnął się i samochód przejechał mu po nodze, powodując złamanie kości.
Kolejne zdarzenie miało miejsce o około dwie godziny później na ulicy Wyzwolenia w Hałcnowie. Tam potrącona została przechodząca prawidłowo przez przejście dla pieszych 44-letnia kobieta. Sprawcą był 66-letni mężczyzna prowadzący samochód marki Nissan pick-up. Niestety, ze względu na rozmiary pojazdu, kobieta doznała poważnych obrażeń, w tym wstrząśnienia mózgu i uszkodzenia miednicy. Mimo stwierdzonej trzeźwości kierowcy, kobieta musiała zostać hospitalizowana.
W środę na osiedlu Złote Łany doszło do zdarzenia, które okazało się tragiczne w skutkach. W jednej z taksówek nagłe zatrzymanie krążenia miała 84-letnia pasażerka. Pomimo natychmiastowej reanimacji podjętej przez ratowników medycznych, nie udało się uratować jej życia. Przyczyną śmierci okazały się naturalne przyczyny, więc odstąpiono od dalszych czynności.