Mieszkaniec Oświęcimia twierdzi, że alkohol wypił dopiero po spowodowanej kolizji drogowej

Podczas interwencji na miejscu zdarzenia drogowego, funkcjonariusze policji zatrzymali 44-letniego mieszkańca Oświęcimia. Mężczyzna ten był podejrzewany o spowodowanie kolizji drogowej będąc pod wpływem alkoholu. Test alkotestem wykazał, że miał 2,7 promila alkoholu we krwi. W rozmowie z policjantami mężczyzna przyznał, że spożył alkohol, jednakże według niego miało to miejsce już po kolizji.

Zdarzenie miało miejsce na ulicy Orłowskiego w Oświęcimiu. Sprawca, kierujący samochodem marki Fiat, najechał na tył stojącego przed przejściem dla pieszych samochodu marki Citroen. Kierujący citroenem to 64-letni mieszkaniec powiatu cieszyńskiego, który zatrzymał swój pojazd aby umożliwić pieszym przejście przez jezdnię.

Mimo wyniku badania trzeźwości pokazującego 2,7 promila alkoholu we krwi, sprawca zdarzenia utrzymywał, że spożywał alkohol dopiero po fakcie. Po zatrzymaniu został przewieziony do Komendy Policji w Oświęcimiu, gdzie w ciągu ostatnich kilku godzin przeprowadzono na nim serię czterech dodatkowych testów alkoholowych co pół godziny. Wyniki tych badań posłużą biegłym jako podstawa do określenia przybliżonego czasu spożycia alkoholu przez kierowcę.

Maksymalna kara za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości to trzy lata pozbawienia wolności. Ponadto, kierujący musi liczyć się z co najmniej trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jeśli wynik badania trzeźwości wykaże co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, istnieje ryzyko utraty samochodu lub jego równowartości finansowej.