Południowe regiony Polski doświadczają obecnie intensywnych opadów deszczu, które spowodowały poważne problemy, zwłaszcza na obszarze powiatu bielskiego i Bielska-Białej. Tutejszy teren, nękany przez zalania i podtopienia, zmaga się z trudnościami natury klimatycznej.
Synoptyk, Arleta Unton-Pyziołek, informuje o ekstremalnej ilości opadów w Bielsku-Białej. W ciągu ostatnich sześciu godzin odnotowano tam aż 92 litry wody na metr kwadratowy, co przyczyniło się do znacznych podtopień i zalań.
Ulewne deszcze nawiedziły powiat bielski oraz miasto Bielsko-Biała, powodując szeroko rozpowszechnione zalania wielu piwnic, pojazdów i posesji. Szczególne straty odnotowały lokalna zajezdnia autobusowa oraz Archiwum Państwowe. W wyniku gwałtownych opadów liczne drogi stały się nieprzejezdne, co sparaliżowało ruch drogowy i kolejowy.
Młodsza brygadier Patrycja Pokrzywa z Komendy Miejskiej PSP w Bielsku-Białej podsumowuje skalę problemu: „Mamy już ponad 740 interwencji, z których większość ma miejsce w Bielsku-Białej, a także w gminach Jasienica, Kozy, Wilamowice i Jaworze. Główne zgłoszenia dotyczą zalanych piwnic, garaży, przepustów oraz dróg. W niektórych miejscach doszło też do zatopienia samochodów”.
Na miejscu pracuje blisko 200 strażaków z 35 zastępów, którzy starają się usunąć skutki ekstremalnych opadów. Niestety, jak informuje bryg. Pokrzywa, deszcz nadal pada bardzo intensywnie.
Magdalena Fritz, rzecznik starostwa powiatowego w Bielsku-Białej, alarmuje o przekroczeniu stanów wodnych na rzekach Iłownica, Wapienica i Biała. W samym powiecie bielskim odnotowano około 300 interwencji. „Wylał potok Pisarzówka w miejscowości Pisarzowice w gminie Wilamowice. Tam woda dostała się do piwnic dwóch przedszkoli. Zajęcia zostały tam odwołane” – relacjonuje Fritz.